Co robią wilki dobrego dla natury i dla ludzi ?
Wszystkie drapieżniki przez zabijanie ofiar w trakcie polowań utrzymują w pewnych ryzach populację gatunków roślinożernych. To także rola wilków w przyrodzie Dzięki temu zapewniona jest równowaga w środowisku naturalnym.
Spis treści.
ToggleCzytając ten artykuł dowiesz się :
- jak środowisko funkcjonuje z wilkami, a jak bez wilków ?
- czy człowiek poprzez polowania i odstrzały może pełnić taką rolę jak wilk ?
- jak wilki mogą pomóc ludziom ?
Konsekwencje braku wilków.
Rola wilków w przyrodzie jest wiele ważniejsza niż może się wielu ludziom wydawać.
Na przykładzie lasów europejskich i północno-amerykańskich zaburzenie równowagi w środowisku powoduje, że pojawiają się zbyt duże ilości większych roślinożerców dokonujących zgryzania sadzonek z liśćmi i pączkami oraz pędów siewek. Oznacza to stopniową degradację różnorodności biologicznej w środowisku. Czy to będzie las czy inne obszary o dużej różnorodności fauny i flory.
W konsekwencji powoduje to wycofywanie się z dolnej warstwy lasu roślin wrażliwych na zgryzanie takich jak kwitnące rośliny zielne. Na ich miejsce rozprzestrzeniają się trawy. Ciąg fatalnych dla przyrody zdarzeń na tym się nie kończy. Ponadto dochodzi do szybkiego rozmnażania się dzików, które wraz z innymi kopytnymi wychodzą na żer poza las, wchodząc nawet do metropolii.
Szkody dla roślinności.
Z czasem dochodzi do wielkiej redukcji liczebność i różnorodności owadów, małych ssaków oraz ptaków, zależnych od roślin runa i nasion drzew. W wyniku tych wszystkich zaistniałych czynników dochodzi do spowolnienia wzrostu drzew oraz zaburzeń sukcesji leśnej. Nadmierna liczba roślinożerców powoduje także inwazję kleszczy które są zagrożeniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi.
Roślinność, oprócz ochrony przez nadmiarem zwierząt roślinożernych w środowisku, ma jeszcze inny pożytek z wilków – na ich futrach (i futrach innych zwierząt) nasiona roślin mogą osiąść gdy drapieżnik położy się na ziemi by odpocząć. Po powstaniu na cztery łapy wilk idąc w teren nieświadomie rozsiewa nasiona w swoim środowisku.
Człowiek nie zastąpi wilka.
Długo była i nadal jest głoszona teza (zarówno w głównym nurcie informacyjnym jak i w niektórych kręgach naukowych) że myśliwi mogą zastąpić brakujące w środowisku drapieżniki zabijając/mordując po prostu część roślinożerców… jednak myśliwi robią to dla „sportu” bądź swojej przyjemności. Dorabiają całą ideologię o słuszności i konieczności polowań a ponadto „podtrzymywaniu tradycji i starych wartości” i kultury swojego kraju. W rzeczywistości jednak powodem jest chęć popisania/pochwalenia się przed ludźmi swoimi trofeami.
Służby państwowe muszą kontrolować myśliwych ponieważ ich działania to duże ryzyko dewastacji fauny (część z nich teoretycznie tego nie chce, a pozostałych nie interesują konsekwencje dla środowiska naturalnego). Chociaż niczym nadzwyczajnym nie jest że władze krajowe lub lokalne mogą także wspomagać działania grup myśliwskich lub sami urzędnicy są myśliwymi.
Podważenie tezy o myśliwych przywracających równowagę w przyrodzie polega na tym, że wcześniej ludzie z bronią dokonujący „odstrzałów regulacyjnych”, zastawiali także pułapki i korzystali z trucizn. Od pokoleń eliminują lokalne populacje drapieżników, na półkuli północnej najczęściej jest to wilk, by zlikwidować konkurencję w dostępie do zwierzyny łownej. Konsekwencje takiego postępowania są widoczne do dziś w różnych regionach świata.
Żaden człowiek nie jest w stanie tak jak wilk zidentyfikować najsłabszego i najbardziej chorego zwierzęcia z danego gatunku.
Wilk od początku swojego istnienia jest wyposażany w umiejętność rozpoznawania chorych lub rannych osobników. Wilk jeśli nie musi nie będzie się szarpać ze zdrowym i silnym osobnikiem tylko uderzy w najsłabszego z grupy. Samotnego roślinożercę również zaatakuje jeśli ofiara choruje lub jest z innego powodu jest słaba. Ludzie mogą uważać że wiedzą ile zwierząt musi umrzeć by utrzymać lub przywrócić równowagę, ale po pierwsze nikt nie zrobi tego w stosownym dla natury tempie i w czasie odstrzału raczej zostanie usunięte wiele zdrowych zwierząt – ci co lubią zabijać po prostu zabijają korzystając z okazji. Na dodatek są jeszcze przestępcy zwani kłusownikami mordujący dla cennych na czarnym rynku trofeów lub porywający zwierzęta by sprzedać je żywe.
Tworzenie problemu, a następnie próba jego rozwiązania to ponoszenie konsekwencji nie myślenia o złych skutkach swojego postępowania zawczasu. Szkody w przyrodzie mają na nią wpływ przez dekady, wieki, a nawet tysiąclecia (zależy od wielkości strat).
Jak dotąd najlepszą odpowiedzią na problem braku danego gatunku w lokalnej przyrodzie jest jego reintrodukcja. To jeden ze sposobów na zrekompensowanie naturze chociaż części tego co ludzkość zniszczyła.
Wilki to sojusznik w walce z ASF ?
Zespół naukowców z kilku instytucji (Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Warszawskiego i Roztoczańskiego Parku Narodowego) zajmuje się badaniami nad rozpowszechnianiem się wirusa ASF m. in. za pośrednictwem odchodów wilków.
Dziki (Sus scrofa), a szczególnie te najsłabsze schorowane w naturalnym środowisku są zjadane przez wilki szare (canis lupus). Wilki konsumują także padlinę tych świniowatych. W związku z tym mogłaby istnieć obawa że i te drapieżniki będą także nosicielami wirusa i zarażą nim inne zwierzęta. Jednak wyniki dotychczasowych badań wskazują na brak takowego zagrożenia.
Z ustaleń zespołu naukowców wynika, że ASFV nie jest w stanie przetrwać w przewodzie pokarmowym canis lupus. Wniosek ten wyciągnięto na podstawie zbadania szczątków 9 dzików, które zostały zabite przez wilki i zebranych 62 próbek wilczych odchodów. Spośród wszystkich próbek, 20 zawierało szczątki dzików, a 13 pochodziło z miejsc gdzie wilki żerowały na padlinie Sus scrofa. Żadna z badanych próbek nie zawierała ASF. Fekalia pochodziły od wilków, których ruch śledzi się przy pomocy telemetrii.
Polowania wilków mogą znacznie ograniczyć liczebność zarażonych świniowatych i tym samym przyczynić się do spowolnienia transmisji wirusa.
Z szacunków naukowych wynika że udział mięsa dzika w wilczej diecie rośnie (obecnie waha się między 23 a 43 % ). Jeden canis lupus zjada od 20 do 40 dzików euroazjatyckich. W Polsce populacja wilka euroazjatyckiego wynosi ok. 2000 osobników, natomiast liczebność dzików euroazjatyckich Główny Urząd Statystyczny oszacował na ok. 80 000 w roku 2019.
Las z wilkami to zdrowy las.
Dopóki populacja wilków utrzymuje się w odpowiedniej liczbie to las będzie prawidłowo się rozwijał. Pod warunkiem że żywioł czy ingerencja człowieka lasu nie zniszczy. W kwestii polowań wilków są jeszcze trzy ważne fakty :
- łowy kończące się porażką drapieżników mogą być pożyteczne dla ich niedoszłych ofiar, a to dlatego, iż stają się one bardziej uważne czyli mniej czasu spędzają w jednym miejscu i dokładniej obserwują otoczenie przez co szybciej identyfikują niebezpieczeństwa.
- większość wilków nie zjada swoich ofiar całkowicie to też pozostają resztki ciała ze szkieletem, które są pokarmem dla wielu zwierząt różnej wielkości i gatunku – owadów i ptaków i większych padlinożerców. Zbyt duża ilość padliny w przyrodzie także jej szkodzi.
- ten punkt jest nieprzyjemny dla właścicieli czworonogów – część kotów i psów wałęsa się blisko lub na terenie lasu stanowiąc dla małych zwierząt leśnych śmiertelne zagrożenie. Wilki które napotykają koty czy psy najczęściej mordują je. Dzięki takiemu działaniu małe ssaki i ptaki są przez jakiś czas niezagrożone od strony Felis catus i Canis lupus familiaris.
Niedoceniona rola.
Równowaga w przyrodzie to złożone zagadnienie. Wilki (lub tego typu drapieżniki) to cześć tego co potrzeba by środowisko prawidłowo funkcjonowało. Jednak istotna rola wilków w przyrodzie jest niedoceniona przez wielu ludzi. Tam gdzie brakło lub nadal brakuje wilków zaburzenie w faunie i florze jest duże lub ogromne.
Przykładowo :
– w około 100 lat po zredukowaniu o ponad połowę pierwotnej populacji wilka szarego canis lupus i wilka czerwonego canis rufus to kojoty zdominowały USA, Kanadę, Meksyk i kraje środkowej Ameryki aż do kanału panamskiego. Kojoty są wszechobecne poza górami, lasami i preriami. Zapuszczają się nawet do metropolii takich jak Nowy York.
– w Europie rozpowszechniły się dziki, a ich widok na przedmieściach a nawet w miastach jest coraz częstszy co stanowi niebezpieczeństwo dla ludzi i ich udomowionych zwierząt.
Materiały źródłowe.
1) „Wolves contribute to disease control in a multi-host system” (publ. w 2019 r.) – Autorzy : E. Tanner, A. White, P. Acevedo, A. Balseiro, J. Marcos & C. Gortázar.
2) „Evaluation of the Presence of ASFV in Wolf Feces Collected from Areas in Poland with ASFV Persistence” (publ. 2021 r.) – Badania nad ASF przeprowadzone przez polskich naukowców zostały opisane na angielskojęzycznej stronie https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/ – autorzy : M. Szewczyk, K. Łepek, S. Nowak, M. Witek, A. Bajcarczyk, K. Kurek, P. Stachyra, R. W. Mysłajek, B. Szewczyk.
Wesprzyj.
Chcesz mieć swój udział w tworzeniu największej skarbnicy wiedzy o wilkach w polskim internecie ?
Dowiedz się jak możesz wesprzeć Wilczy portal 🙂